niedziela, 4 grudnia 2011
Recenzja The Bjuti
Jest nam niezmiernie miło, albowiem The Bjuti zostało dostrzeżone. Jako pierwszy dokonał tego niezwykłego wyczynu Kuba Jankowski. O naszym albumie napisał: mhmmm. A gdy poprosiliśmy o sprecyzowanie osądu, napisał tak: hmmm, czy to "mhmmm" to takie pysznościowe jest, czy takie z delikatnym kręceniem nosem? ;-) Prawda zapewne leży gdzieś w połowie drogi między biegunami rozkoszy czytelniczej.
Na czynniki pierwsze The Bjuti rozłożył natomiast Dominik Szcześniak. I w wielu miejscach zgadzamy się z nim, a zwłaszcza z tym: Jest to niewątpliwie frajda dla autorów - zarchiwizowanie w jednym miejscu komiksów, zdjęć, wspomnień i postawienie sobie tego wszystkiego na półce. Dla czytelnika nie będącego ani PiKiem ani Robim z oczywistych względów nie jest to aż tak ważna publikacja. A że przy okazji ktoś ten album dostrzeże, a może nawet kupi - to kolejne plusy. I za nie dziękujemy. :)
A jeśli już mowa o kupowaniu, to nasz album ciągle można nabyć ze niewielką kwotę w sklepie Gildii oraz przez Incal. Zapraszamy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz